W w jednym z poprzednich wpisów był SPK majowy, a przecież na publikacje czekają jeszcze zdjęcia z SPK-u jesiennego. Konkretnie to październikowy objazd po porannym „espeku” z Waldkiem.
I dwa bonusy…
Burza, która szła do nas od zachodu i dziś nad Olsztynem pokazała pazur na szczęście nie dotarła do Suwałk.
Teraz jedynie w odgłosach deszczu delikatnie pomrukuje gdzieś w okolicy, i oby na tym się skończyło.
Oby przewisiała tylko nad nami i poszła dalej, dać się we znaki Litwinom /to zdanie ocenzurowała mi Ilona, pierwotna wersja była inna/ ;)
Ale kto wie co będzie nocą, może pokaże jeszcze u nas swój żywioł.
Ta niedoszła burza przyniosła jednak ze sobą ładne chmury, których sfocenia nie mogłem sobie odmówić kilkadziesiąt minut temu.
W ramach bonusu dwie panoramy.
Pewne kwietniowe popołudnie, które spędziłem z Waldkiem na wizycie w Starej Hańczy i na głazowisku w Rutce.
Zaczęło się miłym spotkaniem z pewnym jakże od dawna przez nas wypatrywanym zwierzem ;)
Stał (a chyba raczej stała) po drugiej stronie zrębu (szkoda, że tak daleko, brakło mm w obiektywie) i przyglądał się robotnikom leśnym.
Popołudnie na przemian ze słońcem i chmurami… Stara Hańcza.
W szerszej wersji wyglądało to tak…
W końcu wylądowaliśmy na głazowisku Rutka – Szeszupka i postanowiliśmy tam poczekać na to, co przyniesie zachód.
Ostatecznie zachód przyniósł ciekawe dramatyczne chmury.
Ostatnio nie mam czasu, a może bardziej motywacji, by raczyć Was moimi kolejnymi gniotami. Siłą rzeczy, z racji aury za oknem, byłyby to i tak tylko kadry z szuflady. A jest tego sporo. Zajęty życiem nie mam czasu na fotografię, to niepojęte u mnie :)
Może czas się za to wziąć… zobaczymy…
Przydałoby się już chyba również odświeżyć trochę stronę, może ciut przeorganizować. Z tym też zobaczymy… :)
Narazie 3 kadry, z połowy listopada. Wtedy po raz ostatni raz miałem aparat w rękach. Kadry w formacie panoramy, ale „wycięte” z pojedynczych kadrów.
Wschód słońca przed pracą. Po ładnym poranku dzień, choćby był najpodlejszy, mija przyjemniej :)
…lub jak kto woli: lipcopad ;)
Panoramka zrobiona dokładnie tydzień temu.
I o dziwo od tygodnia nic się nie zmieniło, praktycznie codziennie mógłbym taką zrobić… :/
Może sierpień nadrobi to, co stracił lipiec…
Ostatnie komentarze