Dawno nie było na blogu żadnego wpisu. Pora więc nadrobić trochę zaległości, zanim zmieni się formuła mojej strony internetowej (a taki jest plan na ten rok).
Dziś porcja zdjęć z październikowego Suwalskiego Parku Krajobrazowego.
Konkretnie ze Smolnik, gdzie z Waldkiem obserwowaliśmy i fotografowaliśmy poranne mgły.
Nawet duzi chłopcy (a może zwłaszcza oni) co jakiś czas potrzebują zaopatrzyć się w jakąś nową zabawkę. Moją kolejną zabawką jest dron.
Na razie traktuję go faktycznie bardziej jako zabawkę niż latający aparat fotograficzny. Jednak przy okazji tej zabawy powstają jakieś zdjęcia (i filmy).
Co jakiś czas będę mógł się więc pochwalić kadrami z lotu ptaka. Kiedyś może i jakiś film się sklei.
Żeby wykorzystać go jako narzędzie fotograficzne muszę najpierw poznać jego możliwości i przyzwyczaić się do obróbki plików z niego.
Chodzi o to, by wykorzystać cały potencjał, który nie jest zbyt wielki, jak na amatorskiego drona przystało ;)
Dziś kilka kadrów z Suwalszczyzny.
Dziś druga porcja fotografii z wizyty bestii ze wschodu na Suwalszczyźnie.
W poprzedni weekend „bestia ze wschodu” zawitała na Suwalszczyznę, dzięki czemu w końcu zrobiło się w krajobrazie zimowo.
W sobotę temperatury nie były jeszcze aż tak niskie – było tylko -15 stopni oraz pochmurno. Za to w niedzielę temperatury na Suwalszczyźnie zrobiły się już mocno zimowe. Termometr w samochodzie pokazywał -14 stopni Fahrenheita, czyli prawie -26 stopni Celsjusza. Dzięki tej wyżowej pogodzie i niskiej temperaturze niebo od świtu było bezchmurne i niebieskie. Dopiero później zaczęły pojawiać się na niebie wysokie chmury.
Korzystając z tak doskonałych fotograficznie warunków wybraliśmy się z Noką w plener. Zajrzeliśmy oczywiście na chwilę w „zwierzowe miejsca”, żeby sprawdzić czy zwierzyna się gdzieś nie kręci, ale później ruszyliśmy prosto do SPK-u. Wybraliśmy standardowe punkty wycieczki – Szurpiły, Turtul, a potem dalej na północ. W Turtulu spędziliśmy dłuższą chwilę, ponieważ mróz ładnie zamroził turtulski jaz i szkoda byłoby nie poświęcić trochę czasu na jego „pomemłanie”. Kadry z Turtula będą w innym wpisie, dziś inne kadry z tej wycieczki – bardziej landszaftowe.
W w jednym z poprzednich wpisów był SPK majowy, a przecież na publikacje czekają jeszcze zdjęcia z SPK-u jesiennego. Konkretnie to październikowy objazd po porannym „espeku” z Waldkiem.
I dwa bonusy…
Ostatnie komentarze