Kategorie

krzyże-kapliczki-kościoły

W tym roku chyba tylko raz udało mi się trafić na fajny poranek mgiełkowy w SPK-u. Wiosna i lato w tym roku jakoś nie miały jak dotąd ochoty rozpieszczać nas „klasykami”. W związku z tym, co mnie wcale nie smuci za bardzo, częściej zaglądam nad Wigry. Fakt, że ciągle są to te same miejsca i kadry, zmienia się tylko światło i układ chmur. Ale nawet ta rutyna mi nie przeszkadza, zawsze chętnie zaglądam do Bartnego Dołu, na Piaski, czy do Starego Folwarku. Ten ostatni ma tę zaletę, że wychodzą tam zarówno wschody jak i zachody słońca.
W środę i czwartek o wschodzie zaglądałem do Bartnego Dołu, ale pogoda nie była rewelacyjna, brakowało „tego czegoś”. W piątek prognozy też były niepewne, ale postanowiłem znów pojechać nad Wigry. Tylko tym razem odpuściłem sobie Barty Dół i pojechałem do Starego Folwarku. Widziałem co dzieje się na niebie, i choć kusiło fotografowanie pod słońce, to jednak uznałem, że tego poranka ciekawiej będzie z chmurami fotografowanymi „ze słońcem”. I miałem rację, że odpuściłem sobie Bartny, Stary Folwark mnie nie zawiódł. Wyszło kolorowo, soczyście, tak jak lubię ostatnio. Po prostu klasyczny letni wschód słońca nad Wigrami. A potem zanim pojechałem odwiedzić „jeleniowe przedszkole” objechałem Wigry zaglądając po drodze nad Dowcień. Nadmiar cukru jest szkodliwy, ale może jakoś to strawicie te słodkie kadry ;)

Najpierw zajrzałem na pomosty przy Muzeum Wigier…

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

…i uznałem, że w PTTK-u będzie ciekawiej ;)

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Ale nie byłbym sobą, gdybym na koniec znów nie zajrzał do przystani…

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017
Nad Dowcieniem cisza i spokój…

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017
Na Piaskach też było ciekawie, pastelowo, choć kolory już zanikały.

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Druga porcja IRenek z niedzielnej wycieczki.
Tym razem szeroko pojęta Sejneńszczyzna i moje ulubione od samego początku zabawy z IRenkami kapliczki i przydrożne krzyże.

Sejneńszczyzna - fotografia w podczerwieni - 28.05.2017

Sejneńszczyzna - fotografia w podczerwieni - 28.05.2017

Sejneńszczyzna - fotografia w podczerwieni - 28.05.2017

Sejneńszczyzna - fotografia w podczerwieni - 28.05.2017

Sejneńszczyzna - fotografia w podczerwieni - 28.05.2017

Sejneńszczyzna - fotografia w podczerwieni - 28.05.2017

Stary poczciwy nikon D70 zaczął w szufladzie obrastać już kurzem. Nie używałem do już kilka lat, ale ostatnio wyciągnąłem go, naładowałem baterię i zabrałem w plener. Zabrałem trochę jako backup, ponieważ mój D700 zaczyna mieć już chyba objawy andropauzy, a na pewno wymaga odpoczynku i paru zabiegów. W tym tygodniu trzeba go chyba będzie oddać w ręce fachowców – właściciel przeżył, to może i aparat przeżyje i jeszcze trochę pociągnie w zdrowiu ;)
Tak czy inaczej podczas sobotniej przejażdżki z Waldkiem po dawno nie odwiedzanych miejscach i faktu, że D70 był w plecaku, postanowiłem przypomnieć sobie jak się robi IRenki. Robi się prosto, choć to żmudne i wymagające większej cierpliwości w porównaniu z tradycyjną fotografią. W moim przypadku czynnikiem decydującym było również lenistwo, bo nie chciało mi się ustawiać za każdym razem właściwego balansu bieli, więc korzystałem z ustawionego kilka lat temu (bo chyba aż kilka lat temu robiłem IRenki po raz ostatni) balansu. To błąd oczywiście, ale godziłem się na to. Może byłbym bardziej zmotywowany do tego, gdyby wiosna, którą oglądaliśmy przed tygodniem była bardziej zielona, soczysta i pełna liści. A nie była taka. Wiele drzew to nadal były suche badyle, a jeśli jakieś drzewo miało już liście, to były one blade i drobne. Dopiero teraz można powiedzieć, że wiosna „wybuchła” zielenią i można brać się za fotografię podczerwoną.
I na to mam nadzieję przyjdzie jeszcze czas tej wiosny i latem. Dziś tylko parę tych podczerwonych kadrów sprzed tygodnia. Kadry zrobione wzdłuż Rospudy, także na Świętym Miejscu. Bawiłem się wywoływaniem, szukałem różnych sposobów, efektów, odcieni. Dlatego każde wywołane jest inne i nie jest podobne do tych IRenek, które pokazywałem wcześniej. Ale czemu niby nie mogą być takie? ;)

Może w którymś w kolejnych wpisów wrzucę zdjęcia kapliczki ze Świętego Miejsca nad Rospudą.

Rzeka Rospuda - 13.05.2017

Rzeka Rospuda - 13.05.2017

Rzeka Rospuda - 13.05.2017

Święte Miejsce nad rzeką Rospudą - 13.05.2017

Święte Miejsce nad rzeką Rospudą - 13.05.2017

Święte Miejsce nad rzeką Rospudą - 13.05.2017

Święte Miejsce nad rzeką Rospudą - 13.05.2017

Wiele już tych wschodów w Cimochowiznie widziałem i fotografowałem, ale zawsze chętnie tam wracam. Zawsze z nadzieją na ciekawe kadry. Wybrałem się tam również przedwczoraj (gdy na Suwalszczyznę na jedną dobę wróciła zima) i dziś z Waldkiem. Niestety ani przedwczoraj ani tym bardziej dziś nic spektakularnego na niebie się nie działo. Dziś w ogóle było patelniowo. Dlatego łączę w jednym wpisie zdjęcia z tych dwóch wschód.

Czwartek…

Jezioro Wigry, Cimochowizna - 11.05.2017

Jezioro Wigry, Cimochowizna - 11.05.2017

Jezioro Wigry, Cimochowizna - 11.05.2017

Jezioro Wigry, Cimochowizna - 11.05.2017

Jezioro Wigry, Cimochowizna - 11.05.2017

…i sobota.

Jezioro Wigry, Cimochowizna - 13.05.2017

Jezioro Wigry, Cimochowizna - 13.05.2017

Pod koniec marca wybrałem się na wschód słońca do Starego Folwarku. Prognozy nie były zachęcające, ja jednak postanowiłem zaryzykować. Niestety prognozy się sprawdziły, chmur było za dużo, światła za mało (co widać na pierwszym zdjęciu). Jednak na niebie po lewej stronie od klasztoru zaczęło przebijać się światło. Uznałem, że fajnie byłoby je wykorzystać w kadrze z klasztorem, więc złożyłem się ze sprzętem i ruszyłem na kładkę w Cimochowiźnie. I faktycznie opłaciło się. Przez godzinę obserwowałem jak zmieniał się układ chmur i światło, które to co kilka minut chowało się i pojawiało między chmurami. W pewnym momencie zaczęło tworzyć ładne smugi. Zrobiłem sporo zdjęć tego poranka, ale gorzej z wywołaniem. Robiąc pod słońce i chcąc zmniejszyć kontrast na finalnym zdjęciu musiałem robić HDR-y. A przy okazji w czasie gdy zacząłem je wywoływać to zmieniłem monitor oraz zacząłem również uczyć się nowego programu i sposobu na ich wywoływanie. Wygląda więc na to, że każdy wyszedł inaczej ;) Ale ja je traktuje jako zabawę i naukę HDR-ów. Może się któreś spodoba ;)

29.03.2017 - Stary Folwark

29.03.2017 - Cimochowizna, jezioro Wigry

29.03.2017 - Cimochowizna, jezioro Wigry

29.03.2017 - Cimochowizna, jezioro Wigry

29.03.2017 - Cimochowizna, jezioro Wigry

29.03.2017 - Cimochowizna, jezioro Wigry

29.03.2017 - Cimochowizna, jezioro Wigry

29.03.2017 - Cimochowizna, jezioro Wigry

29.03.2017 - Cimochowizna, jezioro Wigry

29.03.2017 - Cimochowizna, jezioro Wigry

Archiwum wpisów