Nie tylko kobiety mają płodne dni. Widać i ja dziś mam. To chyba z nadmiaru wolnego czasu. Nadrabiam zaległości.
Wrześniowa wizyta Kundziora na Suwalszczyźnie – część druga.
Czteroosobowe szukanie jesiennych klimatów w ubiegło-niedzielny poranek. Leszczewo koło Szelmentu, Szurpiły i Turtul.
Niedzielny zachód słońca nad Wigrami będzie w późniejszym terminie. Najpierw bunkry.
Ciąg dalszy dzisiejszego pleneru zanim wyruszę szukać szczęścia o zachodzie słońca nad Hańczą…
Trzy kolejne landryny z Żywej Wody, a co, niech Was zemdli! ;)
Gdzieś… sam nie wiem gdzie… ;) No dobra, wiem, Podwysokie Jeleniewskie.
Zachód słońca 18.09.2010 koło Parku Wiatrowego Piecki, robiony razem z Noką i Kundziorem, podczas jego zapoznawania z Suwalszczyzną. O ile niebo od rana było szare i mizerne, to zachód zrekompensował wszystkie narzekania i obelgi rzucane pod adresem pogody tego dnia. ;)
Bonusowy HDR
Dzisiejszy urlopik wykorzystany na poranne fotografowanie IRenek, czyli w podczerwieni :)
Niestety plenerek przerwany przez awarię głowicy w statywie – jutro dotrze do mnie nowa, tym razem mam nadzieję porządna. A taka była świetna pogoda na podczerwień… Trudno, w weekend spróbuję ponownie.
Ostatnie komentarze