Dziś porcja kadrów z rudzielcami z wielkopolski zrobionych w maju 2020.
Ostatnie dwa tygodnie spędziłem w Wielkopolsce korzystając z urlopu. Tym razem odpuściliśmy sobie dalekie wojaże i spędziliśmy ten czas rodzinnie.
Zresztą bardzo mnie to cieszyło, bo mogłem kilka poranków spędzić próbując zrobić zdjęcia zimorodkom.
Kilka kadrów zrobiłem, choć niedosyt pozostał. Będzie dzięki temu motywacja do kolejnych zasiadek nad stawem.
Kadry z zimorodkami i innymi ptakami będą w innych wpisach, a dziś wywołane już wiewiórki.
Trzeba przyznać, że dopisały mi przez te dwa tygodnie, dzięki temu mogłem potestować nowy obiektyw.
Muszę stwierdzić, że jak już trafiałem z ostrością, to nikkor nie brał jeńców, i to z podpiętym telekonwerterem 2.0.
Wybrałem kilka najfajniejszych kadrów.
Dziś 3 kadry z taką jedną rudą, którą spotkałem w ubiegłym tygodniu nad Wigrami.
Uzbierało się kilka kadrów z ogólnie pojętą fauną, inną niż zwyczajowo przeze mnie fotografowane z upodobaniem jelenie. Chyba więc trzeba je wrzucić do jednego wspólnego wpisu. Powstały na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy, wcześniejsze może jeszcze kiedyś pokażę. Uzbierały się głównie kadry z sarnami, ale nie tylko. Tylko lisa jakoś mi ostatnio przed obiektywem brakuje, nie wiedzieć czemu ostatnio rzadko widuję rudzielce.
Pewien wrześniowy poranek okazał się być dla mnie w rudym kolorze. Z powodu lisa, który wcale nie miał ochoty uciekać na mój widok, tylko cierpliwie spacerował po łące w poszukiwaniu śniadania. A później spotkałem wiewiórkę, która ewidentnie miała parcie na szkło, bo podobnie jak lis, zamiast uciec na mój widok, przez kilka minut przybierała różne pozycje na różnych gałęziach. Niczym modelka podczas fotograficznej sesji ;)
Ostatnie komentarze