Dziś zbiorczy wpis z ptakami, które sfotografowałem w lutym na Suwalszczyźnie.
Tym bardziej warto go zrobić skoro luty się wczoraj skończył, nie ma co robić zaległości we wpisach ;)
Na początek łabędzie na Czarnej Hańczy z początku lutego.
W połowie lutego pojawiły się na Suwalszczyźnie żurawie…
Zimorodek dopisał mi w lutym tylko raz. A w zasadzie dwa razy, ale tylko raz udało mi się go sfotografować.
Pod koniec lutego spotkałem nad Wigrami czubatki. Pierwszy raz je fotografowałem.
Na koniec pełzacze leśne. Również pierwszy raz je spotkałem i sfotografowałem.
Bardzo ciekawe małe ptaki, na które wcześniej nie zwracałem uwagi (wspinają się po pniach drzew, więc nie rzucają się w oczy).
Ptaki choć skryte to jednak bardzo ładnie śpiewające (polecam posłuchać w internecie, a potem na żywo).
Taka ciekawostka – pełzacze poruszają się po pniu z dołu do góry praktycznie ciągle będąc z ruchu. Dlatego bardzo trudno zrobić im dobre zdjęcie.
Na większości kadrów były nieostre albo obcięte, jak na zdjęciu poniżej ;)
A w bonusie bielik. Sfotografowałem go nad Czarną Hańczą, czekając na zimorodka. Nagle pojawił się lecąc nad nurtem Czarnej Hańczy i usiadł na drzewie po drugiej stronie rzeki. Niestety dzieliło mnie od niego mnóstwo gałęzi, dlatego musiałem ostrość ustawić ręcznie, AF nie potrafił przebić się przez gęstwinę. Po jakiejś minucie odleciał, po 10 minutach znów przeleciał nade mną, ale już nie chciał przysiąść. Zdjęcie sztosowe nie jest, raczej taka ciekawostka.
Dziś mały suplement z kilkoma ptakami, które sfotografowałem w Wielkopolsce w październiku 2019. Były już wpisy z zimorodkami, kowalikami, strzyżykami a nawet i wiewiórkami. Ale zostało kilka pojedynczych kadrów z różnymi ptakami i właśnie dziś mały wpis z nimi.
Strzyżyk z Wielkopolski niedawno na blogu był, ale będąc w grudniu w Wielkopolsce zrobiłem mu kilka kolejnych kadrów.
Takiemu fajnemu ptakowi, do tego uroczo ciekawskiemu, nie będę bronił miejsca na blogu i pokazuję tych kilka kolejnych kadrów z nim.
Udało mi się sfotografować zimorodki w Wielkopolsce, więc kolejnym naturalnym krokiem było sfotografowanie zimorodków na Suwalszczyźnie. I udało się. Po powrocie z Wielkopolski znaleźliśmy z Noką dwa miejsca gdzie te piękne ptaszki występują. Odkryliśmy je przypadkowo i są to miejsca dość niespodziewane jak na zimorodki. Tylko, że ciężko je tam sfotografować. Na szczęście jakiś miesiąc temu znaleźliśmy kolejne miejsce gdzie żyją. Tym razem na Czarnej Hańczy. I tam postanowiliśmy na nie „zapolować”. Początki były trudne, ale z tygodnia na tydzień było coraz lepiej. Aż ostatecznie ostatnie 2 tygodnie dopisały w zdjęcia zimorodków. Trochę ich sporo wywołałem, ale to takie „klejnociki”, że chyba można pokazać więcej kadrów z nimi.
Samiec jak widać poniżej jest dosyć nieśmiały, i gdy przysiadł blisko mnie, to za gałęziami.
Tydzień później pani zimorodkowa była odważniejsza i chętniej zapozowała w całej okazałości. Tu w zimowym anturażu.
Zdaje się, że jest z zamiłowania modelką lub ma parcie na szkło, bo ostatnio pozowała aż miło i dała się sfotografować w różnych pozach.
A na koniec pomachała na do widzenia i odleciała… ;)
Jak już wspomniałem urlopowe poranki w Wielkopolsce nie codziennie obradzały kadrami z zimorodkami czy inną fauną. Ale jednego poranka udało mi się spotkać małego ciekawskiego ptaszka. Właściwie to sam do mnie przyleciał, i nawet podchodził coraz bliżej z ciekawością przyglądając się mi uważnie. Gdy się już napatrzył do woli to odleciał, ale w tym czasie zdążyłem zrobić mu kilka zdjęć. Strzyżyk zwyczajny (Troglodytes troglodytes).
Ostatnie komentarze