Jeszcze jeden lipcowy byczy poranek.
Tym razem na łące pojawiły się byki, których wcześniej nie widziałem.
Zwłaszcza jeden przykuł moją uwagę…
W bonusie oczywiście krótki film…
Jako przerywnik między liskami a „klejnocikami” wrzucam wpis z jeleniowym przedszkolem z lipca.
Spotykałem je chyba ze 3 razy w lipcu, więc być może jeszcze jakiś wpis się z nimi pojawi.
To zresztą był mocno jeleniowy poranek, mam wrażenie, że widzieliśmy łanie na niemal każdej łące.
Przy okazji odwiedzin u jeleni spotkałem na łące lisie rodzeństwo. Obserwowałem jak bawiły się ze sobą na łące, jak próbowały szukać jedzenia. O dziwo dokazywały bez rodziców. Najciekawiej było, gdy rodzeństwo postanawiało sprawdzić co się w tych krzakach na skraju łąki czai i podchodziło mi pod obiektyw. Na zmianę, 2 dni z rzędu.
Mniej więcej w połowie lipca wybraliśmy się z Noką w plener w poszukiwaniu jeleni, jak zazwyczaj ostatnio.
I tego poranka bór nam podarzył. Udało nam się zająć strategiczne pozycje zanim jelenie zjawiły się na łące.
Mało brakowało, a pojedyncza łania z cielakiem, która już była na łące zanim się na niej zjawiliśmy, nie zepsuła całej operacji.
Na szczęście ewakuowała się szybko z łąki, a my mogliśmy zająć miejsca i poczekać na większą chmarę.
Zjawiała się nie długo później chmara byków. Szkoda, że było jeszcze jak zwykle mało światła, ale kilka kadrów wyszło.
Wspomniana łania…
Byki spokojnie dojadły śniadanie na łące, by później przenieść się w zboże, aż zeszły do lasu nawet nie zdając sobie sprawy z naszej obecności. Ruszyliśmy zatem dalej, by już na innej łące obserwować parę saren w zalotach. W końcu połowa lipca to początek rui wśród saren.
A w bonusie dwa filmy z bykami z tego poranka.
Polecam jak zawsze obejrzeć na pełnym ekranie w pełnej rozdzielczości.
Dziś kolejna porcja ptaków, głównie gąsiorków, z ostatniego weekendu.
W bonusie jest błotniak stawowy, który na moich oczach upolował w zbożu śniadanie i niesie je w szponach.
Dzięcioł cyrkowiec – tak zawieszony pod gałęzią wyjadał z niej smakołyki.
I wspomniany błotniak w bonusie. Szkoda, że nie był bliżej.
Ostatnie komentarze