Dziś wpis z kolejnymi zdjęciami zimorodków znad Czarnej Hańczy. Wpis zbiorczy z końcówki lata. Wypraw i zasiadek było kilka i chyba jeszcze kilka kadrów z moimi ulubionymi ptakami zostało gdzieś na dysku. Ale jednak mam nadzieję, że w końcu pogoda pozwoli mi znów pojechać na zasiadkę i wyczekiwać na kolejne z nimi spotkania. Dzięki czemu będę mógł pochwalić się nowymi zdjęciami zamiast wywoływać te z szuflady.
I jako bonus krótki film z młodą panią zimorodkową.
Oczywiście jak zawsze polecam w FullHD i na pełnym ekranie.
Dziś kilka zebranych kadrów z bobrem w Czarnej Hańczy. Zrobiłem je pod koniec kwietnia i na początku maja.
Kadry nie są jakieś szczególnie „sztosowe”, raczej ciekawostka.
Ale skoro w tym miejscu spotykam bobra co jakiś czas, to mam nadzieję, że kiedyś zrobię mu lepsze i ciekawsze kadry.
W bonusie tchórz, którego na żywo spotkałem po raz pierwszy. Również w Czarnej Hańczy. Szkoda, że był daleko.
I tchórz w bonusie.
Marzec za nami, więc pora na zbiorczy wpis z zimorodkami sfotografowanymi w marcu nad Czarną Hańczą.
Wyszło tego kilkanaście wywołanych zdjęć (pewnie od biedy mógłbym coś jeszcze wywołać, ale i tak już będzie kilka podobnych kadrów).
Znalazłem w marcu nowe zimakowe miejsce, które wcześniej wyglądało na nieciekawe.
Zrobiłem tam kilka zasiadek, głównie przy patyku, na którym czasami lądują ze złowioną rybą.
Niestety kadrów z rybą nie mam, ale to będzie wyzwanie na kwiecień ;)
Zatem na początek pan zimorodek.
Pani zimorodkowa. Widywałem ją niemal codziennie, przylatywała do pana zimorodka na trochę i zaraz odlatywała (pewnie do gniazda/nory).
Jednak pewnego dnia ona również przysiadła na kilka chwil na patyku, który obrałem sobie za cel.
I dwa bonusy.
Pan zimorodek wyglądający jak naburmuszony. „Co? Znowu sesja? No ile można!” ;)
I pan zimorodek z zadartym ogonkiem i stojący na jednej nodze. Słowem: uroczy ;)
Dziś kilka kadrów z poprzedniego weekendu.
Najpierw zajrzałem do jeleni, ale te spotkałem wygrzewające się w porannym słońcu na pokrytej szronem łące.
Nie było szans, by podejść do nich bliżej nie płosząc ich, więc tylko z daleka je obserwowałem.
Odwiedziłem później kilka ptasich miejsc. Dopisały jak to ostatnio pełzacze leśne.
Podleciał też pod obiektyw ciekawski strzyżyk.
Obserwowałem też z daleka walkę łabędzi, a jeden z nich po walce przepłynął blisko mnie.
Układał pióra po walce uderzając energicznie skrzydłami w wodę. Dzięki temu mogłem zrobić mu fajne zdjęcia.
Dziś zbiorczy wpis z ptakami, które sfotografowałem w lutym na Suwalszczyźnie.
Tym bardziej warto go zrobić skoro luty się wczoraj skończył, nie ma co robić zaległości we wpisach ;)
Na początek łabędzie na Czarnej Hańczy z początku lutego.
W połowie lutego pojawiły się na Suwalszczyźnie żurawie…
Zimorodek dopisał mi w lutym tylko raz. A w zasadzie dwa razy, ale tylko raz udało mi się go sfotografować.
Pod koniec lutego spotkałem nad Wigrami czubatki. Pierwszy raz je fotografowałem.
Na koniec pełzacze leśne. Również pierwszy raz je spotkałem i sfotografowałem.
Bardzo ciekawe małe ptaki, na które wcześniej nie zwracałem uwagi (wspinają się po pniach drzew, więc nie rzucają się w oczy).
Ptaki choć skryte to jednak bardzo ładnie śpiewające (polecam posłuchać w internecie, a potem na żywo).
Taka ciekawostka – pełzacze poruszają się po pniu z dołu do góry praktycznie ciągle będąc z ruchu. Dlatego bardzo trudno zrobić im dobre zdjęcie.
Na większości kadrów były nieostre albo obcięte, jak na zdjęciu poniżej ;)
A w bonusie bielik. Sfotografowałem go nad Czarną Hańczą, czekając na zimorodka. Nagle pojawił się lecąc nad nurtem Czarnej Hańczy i usiadł na drzewie po drugiej stronie rzeki. Niestety dzieliło mnie od niego mnóstwo gałęzi, dlatego musiałem ostrość ustawić ręcznie, AF nie potrafił przebić się przez gęstwinę. Po jakiejś minucie odleciał, po 10 minutach znów przeleciał nade mną, ale już nie chciał przysiąść. Zdjęcie sztosowe nie jest, raczej taka ciekawostka.
Ostatnie komentarze