Jako tegoroczny prezent urodzinowy dostałem od mojej kochanej żony wyjazd do Rzymu na kilka dni. Oczywiście wspólny wyjazd ;)
Przywiozłem z pobytu w „wiecznym mieście” sporo zdjęć, ale nie ma się co temu dziwić. Rzym jest pięknym miastem z mnóstwem ciekawych miejsc, więc to zupełnie naturalne, że taki niedzielny pstrykacz jak ja zapełnił dwie karty pamięci w ciągu 6 dni ;) Dziś pierwszy wpis z tego wyjazdu, ale przewrotnie nie będą to zabytki a mewy. Jest ich dużo w Rzymie i można spotkać je wszędzie. Potrafią nawet chętnie pozować do zdjęć, zapewne w zamian za jakieś samkowite kąski od turystów. Sam zresztą mam takie wspólne zdjęcie z jedną z mew z poniższego zestawu ;) Są na tyle przyzwyczajone do ludzi, że nie boją się ich wcale. Niektóre ze zdjęć mew robiłem szerokokątnym obiektywem, więc musiałem zbliżyć się do nich na dosłownie kilkanaście centymetrów. A mimo to stały spokojnie i nie zamierzały uciekać. Postaram się, aby kolejne wpisy były bardziej klasyczne i kojarzące się ze stolicą Włoch, ale tymczasem…
Dziś małe nadrabianie zaległości ze zdjęć bieszczadzkich. Tym razem kilka kadrów z wędrówki po połoninach, a konkretnie na szlaku na połoninę Caryńską. Myślę, że to część pierwsza tych kadrów, bo zapewne jeszcze kiedyś kilka dorzucę, gdy się z nimi uporam.
Kadry z sierpniowej wizyty na Kielecczyźnie wciąż czekają na pokazanie, dlatego po trochu trzeba je w szuflady wydobywać.
Dziś trochę kadrów z ruin zamku Krzyżtopór w Ujeździe. Niestety nie mieliśmy tego dnia szczęścia do pogody.
Dlatego kadry nie porywają, ale miejsce warte jest odwiedzenia i spędzenia tam trochę czasu.
Można znaleźć tam wiele ciekawych kadrów, ale polecam wziąć ze sobą statyw.
Kilka kadrów z zaporą w Solinie w roli głównej. Wpis z jeziorem Solińskim będzie osobno.
Linia energetyczna odprowadzająca prąd z elektrowni.
Gdy się popatrzy z zapory prosto w dół na lustro jeziora…
I widok na zaporę od strony przeciwnej do jeziora Solińskiego.
Dziś pora na drugą porcję zdjęć z drugiego (chronologicznie fotografowanego) wschodu słońca w Polańczyku.
Zatem bez zbędnych słów…
Ostatnie komentarze