W połowie października dzięki gościnności Suwalskiej Grupy Twórczej spędziłem weekend w miłym towarzystwie w białowieskim klimacie.
Wystawa poplenerowa planowana jest na połowę grudnia, nie wiem jednak czy będę miał co wystawiać ;) Mniejsza zresztą o to.
Przy okazji pleneru „puszczańskiego” miałem przyjemność oglądać i zrobić kilka kadrów memu ulubionemu środkowi lokomocji… ;)
Pierwsze kadry to białoruski pociąg towarowy w Siemianówce, zrobiony w drodze na plener, natomiast pozostałe zrobiłem na dawnej stacji kolejowej w samej Białowieży.
Trzech łosi wybrało się w niedzielę nad Biebrzę, z nadzieją spotkania na swej drodze innych, większych i bardziej dostojnych łosi.
Niestety, nie spotkaliśmy żadnego. Z ptactwem też było ciężko, bo wprawdzie widzieliśmy żurawie, czaple i mnóstwo innego ptactwa, ale kadrów z nimi jak na lekarstwo. Wschód słońca również lekko rozczarował, chyba z racji miejsca, następnym razem (a pewnie będą następne) obejrzymy go gdzie indziej, już nawet wiemy gdzie. Teraz tak ogólnie, zajawkowo. Postaram się wrzucić co najmniej 3 wpisy znad Biebrzy, każdy z innym motywem przewodnim. Ale to w swoim czasie.
Zaległe zdjęcia z wizyty w Muzeum Ikon w Supraślu we wrześniu 2011.
Bardzo ciekawe miejsce, ciekawie zaaranżowane i oświetlone ekspozycje.
W interesujący sposób możemy dowiedzieć się jak się pisze ikony.
Polecam wizytę każdemu, na prawdę warto.
Wybraliśmy się wczoraj na Podlasie, w okolice Szudziałowa, zapolować z aparatami na żubry. Niestety, nie było ich tam, gdzie się ich spodziewaliśmy i gdzie przez cały dzień ich szukaliśmy, a już po powrocie do Suwałk okazało się, że byliśmy od nich dosłownie 2-3 kilometry (choć tam gdzie były byśmy ich nie szukali). Nie damy jednak za wygraną, do żubrów niedługo wrócimy. Tymczasem trochę mojej ulubionej sakralności Podlasia spotkanej wczoraj na naszej drodze…
A w zasadzie nie tyle las, co wzgórze.
Sanktuarium Święta Woda koło Wasilkowa.
Z sobotniej wycieczki.
Ostatnie komentarze