Kategorie

studio

Dostałem jakiś czas temu przesyłkę od Streetcom. W środku była butelka dobrego alkoholu – burbona Woodford Reserve.
Trunek zacny, ale zanim zabrałem się za jego degustację postanowiłem wykorzystać tę ładną butelkę do zrobienia jej kilku zdjęć w domowych warunkach. Dawno nie bawiłem się lampami błyskowymi i wyzwalaczami, więc to była dobra okazja do przypomnienia sobie tego rodzaju fotografii.
Zrobiłem kilka zdjęć z użyciem lamp błyskowych i nagle okazało się, że nadajnik phottix strato II odmówił posłuszeństwa.
Błyskał raz na kilka/kilkanaście wyzwoleń migawki i to losowo – raz wyzwolił jedną lamę, raz drugą, a raz trzecią (jeśli używałem trzech). Dramat.
Porzuciłem więc pomysł z oświetlaniem lampami błyskowymi i przestawiłem się na światło stałe, a właściwie „malowanie światłem”.
I generalnie z tych „malowanych” zdjęć jestem najbardziej zadowolony.
Na pewno gdyby wyzwalacze działały jak należy, to z tych błyskanych zdjęć również byłbym zadowolony.
Ale z taką losową pracą nie dałem rady tak oświetlić butelki jak chciałem.

A sam burbon, jak już wspomniałem, to trunek smaczny i warty polecenia. Bo życie jest za krótkie, a wątroba zbyt cenna, na picie kiepskiego alkoholu ;)
Wasze zdrowie! ;)

Woodford Reserve (streetcom)

 Woodford Reserve - Streetcom

 Woodford Reserve - Streetcom

 Woodford Reserve - Streetcom

 Woodford Reserve - Streetcom

 Woodford Reserve - Streetcom

 Woodford Reserve - Streetcom

 Woodford Reserve - Streetcom

Można by stwierdzić, że nie tylko kolorowy, ale i walentynkowy, bo dziś podobno walentynki ;) Ale żadnych „sercowych” kadrów dziś nie będzie. Jednak żeby chociaż trochę ten wpis korespondował w datą, to będzie w nim 14 fotografii. Ciąg dalszy moich zabaw makro w zaaranżowanym na szybko kuchennym studiu. Tym razem nie olej na wodzie, a coś bardziej kolorowego i chyba ciekawszego. Kolorów starałem się nie podkręcać, takie wyszły, zwłaszcza po podciągnięciu trochę kontrastu. Zabawa była fajna i sądzę, że ją powtórzę, tylko muszę popracować nad oświetleniem, żeby bardziej spełniało moje oczekiwania. Kadrów zrobiłem mnóstwo, wybrałem tylko 14 do pokazania, choć to zapewne i tak zbyt wiele. Słodycz potrafi zemdlić, ale i ona jest w życiu potrzebna ;)

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Kolorowy zawrót głowy - makro w kuchni - luty 2018

Skoro pogoda za oknem nie rozpieszcza fotograficznie i w plener nie ma po co się wybierać, to warto poświęcić trochę czasu na inny rodzaj fotografii – makro. Wprawdzie jest trochę zaległych plenerów do pokazania i mógłbym w wolnym czasie nimi się zająć, ale wolałem pobawić się w kuchennym „studiu”.  Robiłem już kiedyś takie fotografie, ale znów postanowiłem do nich wrócić. Prawdę mówiąc to planowałem zrobić inne kadry makro, ale na razie musiałem je odłożyć. Dlatego na szybko ustawiłem sobie zestaw do focenia oleju na wodzie. Zabawa była fajna i pewnie jeszcze kiedyś do tematu wrócę, może jakoś go rozwinę. A tym czasem kilka kadrów z zabawy wodą, olejem i światłem.

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

I jako bonus mała w pewnym sensie zapowiedź kolejnych kadrów makro.

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

Olej na wodzie - luty 2018

Kolejny rok przeleciał nie wiadomo kiedy, przed nami kolejne Święta. Mam wrażenie, że czas biegnie coraz szybciej…
Trudno, cóż począć? Pozostaje mi jedynie życzyć wszystkim tu zaglądającym wesołych i rodzinnych Świąt.
Spożytkujcie ten czas na odpoczynek i ładowanie akumulatorów, a także zróbcie świetne świąteczne zdjęcia.
A z racji tego, że ten rok się nieubłaganie kończy, to życzę Wam, aby kolejny był znaczniej lepszy od obecnego.
Niech przyniesie tylko zmiany na lepsze, niech spełni choć kilka marzeń i planów.
I oczywiście niech zapewni dużo ciekawego światła i fotograficznych tematów.

Aby wpis nie był bez zdjęcia to dołączam efekt mojej ostatniej fotograficznej zabawy w domu w świątecznym klimacie.
Tak, te 3 choinki to zdjęcia, a nie grafiki.

Wesołych Świąt 2017

Moje kolejne zabawy w kuchennym studiu, tym razem z liśćmi.
Nie byle jakimi bo „szkieletowymi”. Będę się jeszcze nimi bawił ;)

Domowe studio - listopad 2017

Domowe studio - listopad 2017

Domowe studio - listopad 2017

Domowe studio - listopad 2017

Domowe studio - listopad 2017

Domowe studio - listopad 2017

Domowe studio - listopad 2017

Domowe studio - listopad 2017

Archiwum wpisów