W poprzednim wpisie pokazałem kilka kadrów ze wschodu słońca na Słupiu. Dziś będzie dalszy ciąg tamtego poranka. Po sfotografowaniu wschodu słońca postanowiłem pojechać do „jeleniowego lasu”, tak z ciekawości, żeby się przekonać czy spotkam jakąś chmarę. Spotkałem nawet dwie, tyle, że jedną sam spłoszyłem podchodząc, a drugą spłoszył mi pewien fotograf (nazwisko pominę, ale kiedyś ja mu spłoszę jelenie w odwecie ;) ). Kilka kadrów jednak udało mi się łaniom zrobić. Wracając do Suwałk postanowiłem jeszcze objechać Wigry i zahaczyć o Krusznik, ale niestety światła było mało, więc nie zrobiłem takich kadrów jakich oczekiwałem. Generalnie to jednak był całkiem udany poranek w plenerze.