Któryś z zimowych poranków nad Wigrami. Wybraliśmy się z Noką na poszukiwanie zwierzyny, ale zaczęliśmy od Starego Folwarku. Na miejscu okazało się, że pomimo ciekawych chmur nie udało mi się zrobić żadnego spektakularnego zdjęcia. Poglądowo pokazuję, ale nic nie urywa. Zresztą zwierzyna tego dnia też nam nie dopisała. Objechaliśmy Wigry dookoła, zajrzeliśmy do naszych ulubionych miejsc, ale św. Hubert tego poranka nam nie darzył. Jedynie sarny spotkaliśmy pasące się w kilku miejscach, na koniec na łące przy padającym śniegu i świecącym jednocześnie słońcu.