Sobota fotograficznie nie obrodziła, za to niedziela była trochę lepsza.
Wybrałem się na Słupie zobaczyć wschód słońca, a później dołączył do mnie Noka i razem szukaliśmy ponownie zwierzyny.
Zwierzynę udało się spotkać, ale to pokażę w kolejnym wpisie, dziś wschód nad Wigrami.