Dzięki zaproszeniu Noki ostatni weekend spędziłem na żaglach pływając po Kisajnie, Darginie i Dobskim.
Ekipa była fajna, i choć pogoda zmienna niestety, to frajda przednia :)
Jeszcze teraz bolą mnie opalone na raka plecy i błędnik nie przystosował się do stałego podłoża, bo wciąż się kiwam na boki ;)
Ale pora zabrać się za zdjęcia. Na razie tylko 4 „słitaśne” kadry, ale w sumie cóż innego poza żaglówkami można przywieźć na zdjęciach z rejsu? ;)
Kiedyś pewnie jeszcze coś dorzucę z tego rejsu.
Oczywiście wciąż testowałem nowy nabytek ze stajni nikona, jak widać sprawuje się nieźle ;)
Którędy na Grunwald? A to bardzo prosto: od Florka (lub wprost z Olsztyna) na Olsztynek, potem z „siódemki” w prawo na Pawłowo i Mielno, a przez rondo w Stębarku prosto i późnej w prawo i mamy Grunwald ;) Trzeba tylko uważać na „siódemce”, bo polskie drogi, zwłaszcza te remontowane, są tak marnie oznaczone, że można wjechać na rondo pod prąd, co autorowi tego wpisu niemal się udało ;) Na miejscu parking, kawiarnia, stoliki, pełna kulturka. Spacer na miejsce bitwy i do muzeum Grunwaldu. Jeśli ktoś będzie w okolicy to polecam, w powietrzu czuć prawdziwą historię, trzeba tylko użyć wyobraźni…
Muzeum
Zbroje oryginalne…
… ale obraz podróba, haftowany ;)
Taki bonus…
Długi weekend czerwcowy spędziłem na Warmii i Mazurach, zwiedzając przede wszystkim gotyckie zamki. Jako baza wypadowa do eksploracji Warmii posłużyła nam agroturystyka u byłego posła z Big Brothera – Sebastiana Florka (polecam, bo miejsce na uboczu, spokojne i przyjemne). :)
Weekend minął szybko, w miłym towarzystwie, pogoda mimo nieciekawych prognoz dopisała. Kilka ciekawych miejsc odwiedziliśmy, nawet Grunwald po raz pierwszy, bo jakoś wcześniej nie miałem okazji.
Relację zaczynam jednak od ostatniego dnia i wizyty na zamku w Reszlu, który podobał mi się chyba najbardziej.
Ostatnie komentarze