Ostatnie półtora tygodnia fotografowałem zimorodki nad Wartą w Wielkopolsce. Udało mi się znaleźć miejsce, gdzie chętnie przysiadały na gałązkach i odpoczywały. Kilka, czasami kilkugodzinnych zasiadek (a właściwie „zależek”, bo nie siedziałem, a leżałem na ziemi pod siatką czekając na nie), sprawiło, że przywiozłem do domu sporo kadrów zimorodków z bliska. Jestem z nich bardzo zadowolony, bo z tak bliska zimorodków jeszcze nie fotografowałem. Siadały na patykach nawet 3-4 metry ode mnie, a przy 600 mm na matrycy DX chwilami ledwie mi się mieściły w kadrze. Wiele z poniższych zdjęć to są praktycznie pełne kadry.
Zdjęć zimorodków (i nie tylko) przywiozłem z Wielkopolski sporo, więc muszę je podzielić na 2 wpisy, żeby czytelników nie zanudzić.
Dziś część pierwsza, za jakiś czas druga.
Samiec w świetle wschodzącego słońca.
Pani zimorodkowa.
Pan zimorodek wypatrujący ryb w nurcie Warty.
Pan zimorodek wśród drzew.
I pani zimorodkowa spoglądająca tęsknie za swoim partnerem.