Każdy chciałby oglądać nowe zdjęcia, ba, żeby jeszcze ładne były. Tylko robić ich nie ma komu, tylko ja „muszę”…
Wprawdzie urlopowe kadry wciąż czekają na wywołanie (niestety żadnego szału nie będzie, bo pogoda nam nie dopisała), jednak najpierw wrzucę świeżynę – dzisiejszy poranek nad Wigrami w Bartnym Dole i na Słupiu. Miałem szczęście, że się tam wybrałem, przynajmniej było trochę światła, późniejsza wizyta w SPK-u nie była już tak owocna – były wprawdzie mgły, ale światła nie było. Ale kiedyś może pokażę kilka kadrów, może nawet dziś, gdy odeśpię… Dobrze mi zrobił ten poranek i te wigierskie pocztówki…
2 bonusy…