Nie mam zbyt ciekawych zdjęć z koncertu Nocnej Zmiany Bluesa & Big Bandu Bogdana Ciesielskiego na zakończonym wczoraj Suwałki Blues Festiwal 2012.
Warunki były jakie były, nie miałem frajdy z focenia. Kronikarsko pokazuję.
Przed koncertem, który był jednocześnie uhonorowaniem 30-lecia istnienia grupy, nastąpiło wręczenie Złotej Płyty za wydawnictwo „Koncert w Suwałkach”. Warto dodać, że tę płytę zdobią fotografie zrobione na tamtym koncercie przez naszego kolegę – Wojtka Otłowskiego.
Wczorajszy inauguracyjny koncert Suwałki Blues Festival 2012.
Na początku wystąpił The Blair Witch Project z Janem Błędowskim na czele, a w drugiej części ich koncertu towarzyszyła im czarnoskóra wokalistka z Waszyngtonu – Melbra Rai.
Bardzo fajny i energetyczny koncert, a aksamitny i mocny głos Melbry wyśpiewał kilka bluesowych standardów, w tym Marvina Gaye-a, z którym jak sama przyznała, chodziła do szkoły.
Muzycznie zatem koncert był ciekawy, gorzej było z oświetleniem na scenie. Przód sceny nie oświetlony w ogóle, jedynie jej głębsza część. Sytuację ratowało trochę, a czasami przeszkadzało, ostre słońce wpadające na scenę. Dlatego kadry nieciekawe, również z racji tego, że tradycyjnie już na czwartkowym koncercie strefy dla fotografów umiejscowione są nie pod sceną, ale z boków miejsca dla publiczności. Do sceny daleko, foci się z boku, ciężko o dobre koncertowe kadry. Cóż począć… Kronikarsko chyba bardziej wrzucam trochę kadrów, licząc na to, że słabe oświetlenie wczorajszej sceny nie będzie złą wróżbą na dzisiejsze i jutrzejsze koncerty na głównych scenach.
Już jutro rozpoczyna się Suwałki Blues Festival 2012. Dziś ogarnianie fotogratów, nastrajanie się na trzy dni koncertowego fotografowania, jutro już odbiorę akredytację. Festiwal zacznie się jak zwykle, koncertem w patio Urzędu Miejskiego. Z okazji 5. edycji festiwalu suwalski ROKiS przygotował wystawę fotografii zrobionych podczas ostatnich 4 edycji, którą można będzie oglądać we wspomnianym patio Urzędu. Wystawa już wisi, więc postanowiliśmy z Waldkiem obejrzeć ją dzisiaj, na spokojnie. Zdjęcia robiłem komórką, więc przepraszam za słabszą jakość, choć szajsung i tak daje radę.
Chciałem pochwalić się swoimi kadrami na wystawie… kto zgadnie, które są moje…? Tak, te dwa leżące na ziemi ;) Nie wiem czy sznurek był za słaby, czy wiatr za silny. Pewnie prawdziwy artysta strzeliłby focha, że jego fotografie walają się po ziemi, ale ja roześmiałem się tylko i stwierdziłem, że moje fotografie sięgnęły bruku :) Widać jakie fotografie taki poziom ich eksponowania ;)
Waldek przywołał je na chwilę do życia :)
A scena już stoi i czeka na jutrzejsze koncerty…
Zatem SBF 2012 czas zacząć… już nie mogę się doczekać :)
Ostatnie komentarze