Trzeba w końcu zabrać się za zaległości.
Na chwilę odstawiam stolicę na bok, wrócę do niej niedługo.
RockWater Festival Serwy 2011 – dojechaliśmy na końcówkę koncertu EKT Gdynia.
Później jakaś „polska Beyonce” czy cuś, nawet nie zapamiętałem kto to był, i w jakim programie (typu jak oni pięknie robią z siebie idiotów czy jaki mam talent – zróbcie ze mnie gwiazdę) wypłynęła. ;)
A przed ODN-em zabawiał nas jeszcze chwilę Janusz Yanina Iwański. Wszyscy wykonawcy w jednym wpisie, za dużo zdjęć nie mam, więc się zmieszczą ;)
Zatem po kolei. EKT Gdynia.
„Polska Beyonce” ;)
Yanina Iwański
Odwiedziłem dziś po raz pierwszy festiwal szantowy w Serwach w gminie Płaska.
Od tego roku nie jest już typowo szantowy, bo nazwa zmieniła się na RockWater Festival Serwy.
Mnóstwo ludzi, również nieźle zakręconych ;) Miła atmosfera, dobra muzyka.
Będę chyba stałym gościem kolejnych edycji.
Choć dzisiejszą gwiazdą wieczoru był DAAB, to najlepiej bawiliśmy się przy Orkiestrze Dni Naszych, która obchodzi 20 lecie istnienia.
Koncert dali świetny – gdyby podsumować go jednym słowem, to byłoby to słowo: szaleństwo! :)
Teraz tylko zapowiedź zdjęć z festiwalu, mnóstwo innych zdjęć czeka na pokazanie wcześniej, ale do tych „szantowych” wrócę.
Ciężko się dziś fociło. Choć oświetlenie na scenie było bardzo dobre i ciekawe, to na ODN-ie zbyt szybko się zmieniało, ciężko to było ekspozycyjnie ogarnąć, natomiast na DAAB-ie było tylko czerwono, niebiesko i zielono – na zmianę. Masakra.
Trzy kadry zajawkowe, bo na więcej nie mam sił i czasu, noc będzie bezsenna – pogoda zapowiada ładny wschód słońca… ;)
Druga porcja zdjęć z koncertu Perfectu drugiego dnia Suwałki Blues Festival.
Bonusowo jeszcze fragment koncertu
Ostatni koncert główny drugiego dnia Suwałki Blues Festival 2011 – na głównej scenie pod ratuszem wystąpił Perfect.
Tak, wiem, repertuar nie pasujący kompletnie do tematyki i klimatu Festiwalu, jednak po części rozumiem organizatorów – musi być również coś „dla ludzi”, zwłaszcza taka gwiazda. Na szczęście Perfect bardzo lubię, słucham, w związku z tym fociło mi się i słuchało bardzo przyjemnie.
Grzegorz Markowski wciąż jest w formie, nie do zdarcia :) Chciałbym mieć tyle siły co On w tym wieku.
Usłyszeliśmy mnóstwo starych i sprawdzonych kawałków, z których najbardziej przypadły mi do gustu „Idź precz”, przy którym ciarki chodziły po plecach (aż chciało się zadedykować ten kawałek kilku osobom… ;) ), jak i akustyczna niemal „Kołysanka dla nieznajomej”. Były też nowości, choćby znane wszystkim „Raz po raz”.
Podsumowując – koncert mi się podobał, niech mówią co chcą :)
Niestety, mam problem z wyborem zdjęć, po prostu jest ich dużo. Dlatego zdecydowałem, że pokażę ich więcej niż wypada ;)
Podzieliłem je na dwie części (bez jakiejś specjalnej metodologii dzielenia), żeby Was nie zanudzić.
Dziś część pierwsza. Zapraszam.
Bonus od Noki
Przedostatni piątkowy koncert główny SBF 2011.
The Blues Band (UK).
Mniejsza (z założenia) scena w Parku.
Warunki i problemy te same jak przy Martynie Jakubowicz. Również nie pchałem się do „fosy”, której nie było :)
Do posłuchania… nic nie ma, Noka tym razem nic nie nagrał ;)
Ostatnie komentarze