Uprzejmie donoszę, iż wszystkie niżej pokazane łosie spotkałem podczas jednego spaceru w sarnowym lesie podczas ostatniego weekendu :)
Najpierw spotkałem matkę z młodymi, wracali do lasu z nocnej wycieczki.
A później podczas spaceru po lesie spotkałem byka, możliwe, że był ojcem widzianej wcześniej dwójki.
Staliśmy dość długo naprzeciw siebie i przyglądaliśmy się sobie.
Pozwolił mi nawet trochę do siebie podejść i zrobić sporo zdjęć.
Pozował nawet tyłem, widać chciał pokazać wszystkie swoje wdzięki ;)
Po kilku minutach znudził się i odmaszerował w ostępy…
Ja poszedłem dalej kierując się w stronę auta. Ale kątem oka zobaczyłem cień w gęstym lesie…
Na zdjęciu wygląda 100 razy wyraźniej, ale na żywo w lesie musiałem się chwile przyglądać gęstwinie, by stwierdzić, że obserwuje mnie łoś.
Gdy próbowałem go podejść to okazało się, że były tam dwa łosie (bo dwa zauważyłem, gdy zaczęły przede mną uciekać).
Ale tak naprawdę były 3 – to zdaje się widziana wcześniej trójka – klępa z łoszakami.
Nie pozwoliły mi podejść zbyt blisko, stały między drzewami i chwilę później uciekły.
Muszę przyznać, że to był całkiem łosiowy dzień ;)