W marcu udało mi się spotkać lisa, który podszedł do mnie bardzo blisko i udało mi się zrobić mu ładne zdjęcia.
Ale tego dnia bór podarzył mi nie tylko lisem i pora pokazać sarny z tego poranka.
Tego dnia odpuściłem sobie fotografowanie krajobrazów tylko jeszcze przed wschodem ruszyłem do sarnowego lasu.
A tam na śródleśnym polu zastałem rudel saren oraz kilka innych par i „trójkątów” ;) Łącznie kilkanaście sztuk.
Nie wszystkie udało mi się podejść i sfotografować, a światła było jeszcze bardzo mało, więc ISO też było wysokie.
Dlatego jakość zdjęć nie powala, ale wracając do samochodu po spotkaniu z lisem natknąłem się na kolejne sarny.
To był bardzo udany fotograficznie dzień, obym częściej miewał takie…