Wyciągnął mnie Noka w niedzielę na patrol po okolicznych lasach. Było dużo chodzenia, na szczęście bagna zamarznięte, bo byłoby ciężko.
Łosia wciąż brak, udało się tylko spotkać spory (jak na suwalskie warunki) rudel saren niedaleko od miasta.
W innym miejscu też spotkaliśmy ładną trójkę saren, tylko Noka w porę się nie zorientował i nie zatrzymał, więc bonusowy strzał jest jaki jest ;)
Ten nieudany bonus ;)