Były już wschód i parka saren, więc przyszedł czas na dalszy ciąg niedzielnego poranka – IRenki, których szukaliśmy objeżdżając SPK oraz jego okolice.
Kończąc plener i jadąc na nieodzowne po naszych plenerach śniadanie, spotkaliśmy jeszcze po drodze dwóch pasjonatów fotografii.
Marek zmusił mnie go udostępnienia mego teleobiektywu do krótkiego testu ;)
Dawno IRenek nie robiłem, musiałem znów się przyzwyczaić do metodologii ich robienia i wywołania.
W związku z tym niczego zdjęcia nie urywają, ale powinno być lepiej w przyszłości, zarówno kadrowo jak i obróbkowo.
Backstage ;)
Foto: Waldek Brzeziński.