Dzisiejszy szybki i spontaniczny wypad w plener przed zachodem słońca.
Dotarliśmy aż do Wiżajn, ale niestety słońce przed samym zachodem schowało się za pas chmur na horyzoncie i wyszło co wyszło.
Jednak przyjemnie było przejechać się za miasto i posłuchać kończącej ten upalny dzień ciszy…
Jutro dla odmiany będzie upalny gwar miasta u naszych sąsiadów ;)
W ramach bonusu bociany…