Dzięki zaproszeniu Noki ostatni weekend spędziłem na żaglach pływając po Kisajnie, Darginie i Dobskim.
Ekipa była fajna, i choć pogoda zmienna niestety, to frajda przednia :)
Jeszcze teraz bolą mnie opalone na raka plecy i błędnik nie przystosował się do stałego podłoża, bo wciąż się kiwam na boki ;)
Ale pora zabrać się za zdjęcia. Na razie tylko 4 „słitaśne” kadry, ale w sumie cóż innego poza żaglówkami można przywieźć na zdjęciach z rejsu? ;)
Kiedyś pewnie jeszcze coś dorzucę z tego rejsu.
Oczywiście wciąż testowałem nowy nabytek ze stajni nikona, jak widać sprawuje się nieźle ;)