Dziś już mam wprawdzie urlop, ale wschód słońca odpuściłem – pogoda się wczoraj rypła, i po wczorajszej burzy nie liczyłem na ładny poranek.
Za oknem widzę jednak słoneczko, dzień zapowiada się ładnie, więc wybiorę się pewnie z IRenką w plener, a jakże ;)
W takim razie wrzucam jeszcze kilka kadrów z soboty, zanim przywiozę nowe.