W końcu jakaś odmiana – poranek zamiast z „patelnią” był z mgiełkami.
W końcu mogłem obejrzeć ulubione klimaty o poranku ;)
Dziś samotnie postanowiłem odwiedzić kilka nowych miejsc, choć zahaczyłem również o ulubione ;)
I jako bonus krajobraz z autoportretem ;)