Z Noką ścigaliśmy się dziś z zachodem słońca, a może raczej z chmurami, które ciągle nam chowały słońce.
Ostatecznie postanowiliśmy poczekać na zachód w Oklinach, uprzednio skontrolowani przez panów policjantów (i ostrzeżonych, że zbliżamy się do granicy województwa – a to już opuszczać Podlaskiego nie można? ;) ). Później sami byliśmy wzięci za kontrolerów ARR czy innej podobnej instytucji ;)
Jakoś ciężko niektórym ogarnąć, że można jeździć i łazić ze statywami po polach, by fotografować zachód słońca. Cóż, dziwaki z nas takie ;)
3 HDY- i bonus, z dedykacją dla dzielnych stróżów prawa oraz rolnika, który „wniosek ma już wypełniony” ;)