Wczorajszy drugi (popołudniowy) wypad w plener z Noką (coś z porannego wrzucę następną razą).
W poszukiwaniu ptactwa nad Wigrami i memłania Czarnej Hańczy w Sobolewie.
Warunki były ciężkie, bo pogoda była mocno pod psem. Ale nie daliśmy za wygraną.
I lepszy filtr w końcu by się przydał… i lepsza pamięć, żeby wężyk spakować następnym razem ;)