Zaległy plener z 9 września, z którego leczę się do dziś. Na szczęście nie mam znów zapalenia płuc.
Były już te co skaczą i fruwają, teraz kilka widoków. Szału nie było, ale rozliczyć się trzeba z obietnic :)
Punkt widokowy w Smolnikach.
Bonus pierwszy przypłacony chorobą
Bonus drugi i trzeci (zapomniałem nawet, że robiłem wtedy IRenki)