3 tygodnie temu skuszeni mglistą prognozą wybraliśmy się z Noką do Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Założenie od samego początku było takie, że jeśli będą mgły w SPK-u to włazimy na Cisową. Mgły były, więc trzymaliśmy się planu – odbyliśmy wspinaczkę na górę. Zapełnialiśmy karty pamięci klasycznymi kadrami, jaki robi się z Cisowej o wschodzie. Dawno takich kadrów nie robiłem, więc nie miałem nic przeciwko. Później jeszcze mały patrol w poszukiwaniu zwierzyny i powrót do domu, jednak tego dnia bór nam nie podarzył. Klasyczne mgiełkowe kadry z SPK-u w zupełności wystarczą ;) Dziś chyba tylko cześć, żeby nie było ich zbyt dużo w jednym wpisie. Za jakiś czas dorzucę resztę.
I mały bonus.
Na łące znaleźliśmy dwa „przyrządy” do puszczania baniek mydlanych, pewnie pozostałość po jakiejś ślubnej sesji.
Nie byłbym sobą gdybym nie wypróbował jak działają ;)