Po wczorajszym średnio udanym poszukiwaniu zachodu słońca w Suwalskim Parku Krajobrazowym postanowiliśmy dziś z Noką spróbować ponownie.
Zapowiadało się ciekawie, ruszyliśmy tym razem w kierunku Wigier, dotarliśmy za Bryzgiel, do Krusznika.
Ale dziś mieliśmy chyba jeszcze większego pecha, słońce przed zachodem schowało się za pas chmur na horyzoncie. Niestety.
Jednak wyjazd udany, przetestowaliśmy miejsce pod kątem zachodów i przyszłych wschodów słońca, a może i polowania z teleobiektywem na zwierzynę.
Bonus po zachodzie słońca – jezioro Mulaczysko.