Zgodnie z obietnicą dziś kilka kadrów z kolejnego zimowego poranka. Najpierw wybraliśmy się z Waldkiem przed wschodem na Słupie, gdzie byliśmy pierwsi w kolejce do oglądania wschodu słońca ;) A potem w drodze nad Czarną Hańczę szukaliśmy zwierzyny i jakichś zimowych kadrów. Czarna Hańcza będzie w którymś kolejnym wpisie, jelenie pewnie też ;)
I mały bonus z dedykacją dla najlepszej z żon ;)