Po raz kolejny święta wielkanocne spędziłem w Wielkopolsce.
Rok temu były połączone z lepieniem z dzieciakami bałwano – zająca w ogródku, w tym roku na szczęście przywitała mnie wiosna.
Tylko fotograficznie jakoś nie dopisała pogoda, bo przez tydzień nie było praktycznie takiej pogody na jaką liczyłem, by pofocić wielkopolskie płaszczyzny.
Trudno, nie raz je jeszcze będę fotografował ;)
Przy okazji udało mi się zrealizować jeden z fotograficznych planów, czyli odwiedzić parowozownię w Wolsztynie.
Niestety, zwiedzaliśmy ją w deszczu, a jakże… ;)
Szersza fotorelacja w późniejszym terminie, dziś tylko jeden kadr jako zajawka, bo zabieram się za pewien „projekt dla Sokoła”, ale o tym też kiedyś więcej ;)