Kategorie

Tak tak, gips festiwal. A dlaczego?
Słyszałem potwierdzoną informację, iż przedstawiciele organizatora niedawno szukali w aptekach czegoś, jakiegoś materiału, do zrobienia odcisków dłoni artystów występujących na Suwałki Blues Festival 2013.
Po mojemu gipsu to się powinno w sklepach budowlanych szukać, a nie w aptekach, ale co ja tam wiem ;)
Według innej, nie potwierdzonej informacji, pierwszą do odciśnięcia swej szlachetnej dłoni jest nasza lokalna posłanka – ale nie podam jej nazwiska nie mając potwierdzenia tej informacji ;)

Suwałki Blues Festival 2013 oficjalnie rozpoczął się dzisiaj, koncertem Michała Urbaniaka z córką (pewnie jeszcze koncert trwa), z tym, że pasuje mi to jak przysłowiowy wół do karety, tak jazz Urbaniaka pasuje mi do festiwalu bluesowego.
Ale przecież na tym też się nie znam. W końcu nasz bluesowy festiwal ma już w swojej historii koncerty zespołów nie mających nic wspólnego z bluesem, jak choćby nie przymierzając Perfect. Ale rozumiem, musi być coś dla miłośników bluesa i dla ogólnie pojętych „mas”, choćby z bluesem miało to niewiele wspólnego. Podobnie jak stragany odpustowe w parku. Blues bluesem, ale „baloniki na druciku” i „obażanki” kupić powinno być można, prawda?

Dla mnie festiwal rozpoczął się dziś wernisażem fotografii Mortena Gjerde z Notoden w Norwegii, którego poznałem podczas ubiegłorocznego pleneru fotograficznego Suwalskiej Grupy Twórczej w Białowieży.
Wystawę polecam, szczególnie fotografie wykonane w Stanach Zjednoczonych, konkretnie w stanie Mississipi – kolebce bluesa.

W tym roku nie będę fotografował koncertów podczas festiwalu. Zmienił się organizator festiwalu, zmienił się zasady przyznawania akredytacji.
W tym roku dopuszczone do fotografowania koncertów spod sceny są tylko media. A w związku z tym, że nie jestem redaktorem żadnej gazety czy innego medium, nie miałem szans na akredytację.
Owszem, Wojtek starał się „załatwić” akredytacje dla mnie i Noki, z uwagi na stronę bluesową, którą chłopaki prowadzą a ja staram się ich wspierać zdjęciami, ale odmówiłem, uznając, że niczyjej łaski nie potrzebuję.
Bo przecież fotografuję „społecznie”, poświęcając swój czas, sprzęt i serwer dla promocji blues festiwalu. W związku z tym nie muszę mieć akredytacji, niech media zrobią ciekawe i atrakcyjnie fotograficzne relacje z festiwalu.
W tym roku będę mógł spokojnie posłuchać koncertów z piwem w ręku, bez ciśnięcia się w fosie (o ile znów ktoś nie zapomni by fosę dla fotografów zrobić pod sceną w parku), a inni będą promować nasz festiwal, ja nie muszę, czuje się z tego „obowiązku” zwolniony. Zresztą, mając na uwadze wysokość opłaty za serwer, na którym są zdjęcia z poprzednich festiwali, za który przecież płacę z własnej kieszeni, może powinienem usunąć z niego zdjęcia z poprzednich edycji. Odciążę tym samym serwer, transfer, a dodatkowo może przypochlebię się naszej władzy, która może nie uznawać takiej amatorskiej promocji SBF. Niech promują ją media :)

Kończąc ten przydługi wpis jeden kadr z ubiegłorocznego SBF, bo nie lubię wpisów bez zdjęcia. Na dysku wciąż czekają na pokazanie zdjęcia z tamtych koncertów, ale nie dziwcie się, polityka obecnych organizatorów wcale nie zachęciła mnie do ich pokazania. Ale może kiedyś…

Suwałki Blues Festival 2012

Jedna odpowiedź na „Suwałki Blues Gips Festival 2013…

Archiwum wpisów