Niedzielna wyprawa (9 godzin w plenerze to już niezła wyprawa) z Waldkiem do Puszczy Augustowskiej.
Około 150 kilometrów przejechanych, ale w jakże przyjemnych okolicznościach przyrody, głownie lasów.
Zapuściliśmy się aż na białoruską granicę, gdzie już sieci komórkowe reżimu Łukaszenki chciały się nam w telefonach logować.
Przy okazji zwiedziliśmy kilka śluz na Kanale Augustowskim, a ja mogłem odświeżyć znajomość z IRenkami :)
Backstage ;)