Nieźle dziś wiało… zimno, wietrznie, nieprzyjemnie.
Nie lubię takiej jesieni. Zwłaszcza gdy wiatr zwiewa z drzew liście zanim zdążą zrobić się pięknie kolorowe…
Już prawie 3 tygodnie nie byłem w plenerze… czas był to nadrobić, choć wciąż jestem przeziębiony.
Dzień rozpoczęty od wizyty nad Wigrami przed pracą…
…a po pracy wycieczka wokół SPK-u…
Gdyby w weekend dopisała pogoda… zobaczymy :)