Kategorie

Wigierskie pocztówki

Praktycznie cały poprzedni tydzień niebo spowite było chmurami. Od wielu dni nie widać było słońca. Ale jednego dnia wg prognoz była szansa na zobaczenie słońca o poranku. Postanowiłem zatem wybrać się w plener. Głównie chciałem sprawdzić czy zaczęło się już rykowisko, czy już je słychać. Dlatego wybrałem się sporo przed wschodem do lasu. Rykowiska jeszcze nie słyszałem, ale przed wschodem postanowiłem zajrzeć na Słupie, bo na niebie zaczęło się coś dziać w miejscu, gdzie miało wyjść słońce. I faktycznie wyszło. Na krótko, bo zaraz po wschodzie znów schowało się za chmurami na cały dzień. Ale ten krótki czas, przez który było je nad horyzontem widać, był bardzo przyjemny

Słupie, jezioro Wigry - wrzesień 2017

Słupie, jezioro Wigry - wrzesień 2017

Słupie, jezioro Wigry - wrzesień 2017

Słupie, jezioro Wigry - wrzesień 2017

Słupie, jezioro Wigry - wrzesień 2017

Słupie, jezioro Wigry - wrzesień 2017

Słupie, jezioro Wigry - wrzesień 2017

Został mi jeszcze jeden wpis z Bartnym Dołem (choć nie jestem pewien czy tylko jeden). Z lipca 2017. Tym razem byłem tam z Waldkiem. Jak zwykle wschód zapowiadał się nieźle, ale chmury przysłoniły słońce i zabrakło „pazura”. Ale kilka kadrów udało się zrobić. A w bonusie łabędź, który postanowił koło naszego pomostu dokonać porannej toalety. Krążył wokół nas, skubał pióra, czyścił się. I udawał, że nam nie pozuje, model jeden! ;)

Przed wschodem…

Bartny Dół - 30.07.2017

Bartny Dół - 30.07.2017

O wschodzie…

Bartny Dół - 30.07.2017

A potem chmury zrobiły swoje i schowały słońce…

Bartny Dół - 30.07.2017

Bartny Dół - 30.07.2017

Bartny Dół - 30.07.2017

I wspomniany ptak w bonusie.

Bartny Dół - 30.07.2017

W tym roku chyba tylko raz udało mi się trafić na fajny poranek mgiełkowy w SPK-u. Wiosna i lato w tym roku jakoś nie miały jak dotąd ochoty rozpieszczać nas „klasykami”. W związku z tym, co mnie wcale nie smuci za bardzo, częściej zaglądam nad Wigry. Fakt, że ciągle są to te same miejsca i kadry, zmienia się tylko światło i układ chmur. Ale nawet ta rutyna mi nie przeszkadza, zawsze chętnie zaglądam do Bartnego Dołu, na Piaski, czy do Starego Folwarku. Ten ostatni ma tę zaletę, że wychodzą tam zarówno wschody jak i zachody słońca.
W środę i czwartek o wschodzie zaglądałem do Bartnego Dołu, ale pogoda nie była rewelacyjna, brakowało „tego czegoś”. W piątek prognozy też były niepewne, ale postanowiłem znów pojechać nad Wigry. Tylko tym razem odpuściłem sobie Barty Dół i pojechałem do Starego Folwarku. Widziałem co dzieje się na niebie, i choć kusiło fotografowanie pod słońce, to jednak uznałem, że tego poranka ciekawiej będzie z chmurami fotografowanymi „ze słońcem”. I miałem rację, że odpuściłem sobie Bartny, Stary Folwark mnie nie zawiódł. Wyszło kolorowo, soczyście, tak jak lubię ostatnio. Po prostu klasyczny letni wschód słońca nad Wigrami. A potem zanim pojechałem odwiedzić „jeleniowe przedszkole” objechałem Wigry zaglądając po drodze nad Dowcień. Nadmiar cukru jest szkodliwy, ale może jakoś to strawicie te słodkie kadry ;)

Najpierw zajrzałem na pomosty przy Muzeum Wigier…

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

…i uznałem, że w PTTK-u będzie ciekawiej ;)

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Ale nie byłbym sobą, gdybym na koniec znów nie zajrzał do przystani…

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017
Nad Dowcieniem cisza i spokój…

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017
Na Piaskach też było ciekawie, pastelowo, choć kolory już zanikały.

Stary Folwark, jezioro Wigry - 07.07.2017

Przedwczoraj spontanicznie wybraliśmy się z Waldkiem na zachód słońca. Wolę wschody słońca od zachodów, ale gdy warunki są odpowiednie to chętnie się w plener wybiorę nawet pod koniec dnia. Po niebie przewalały się ładne chmury, a do wyboru mieliśmy dwa miejsca na zdjęcia. Rzut monetą zdecydował, że pojechaliśmy na Piaski. Przy takich warunkach pogodowych Piaski są zwykle dobrym miejscem, ponieważ często nie ma tam fali, gdy na innych częściach Wigier trzeba by „memłać”, żeby uzyskać lustrzane odbicie na wodzie.
I choć o wyborze miejsca zdecydował los, to jednak tego dnia nam sprzyjał. Po dotarciu na miejsce zaatakowały nas setki, a potem to chyba tysiące meszek, ale jednocześnie zastaliśmy taki widok. W zatoce nie było żadnej fali, a w lustrze wody odbijały się piękne dramatyczne chmury. Szybkie rozłożenie sprzętu i zaczynamy fotografować. Zrobiłem kilka kadrów w pewnych odstępach czasu, ale wszystkich nie ma sensu pokazywać, więc tylko dwa.

07.06.2017 - Barty Dół - jezioro Wigry

07.06.2017 - Barty Dół - jezioro Wigry

Po zrobieniu kilka kadrów czekaliśmy, aż zachodzące słońce jeszcze ciekawiej podświetli chmury.
W między czasie walczyliśmy z meszkami i obmyślaliśmy coraz perfidniejsze sposoby jak z nimi walczyć ;)

07.06.2017 - Barty Dół - jezioro Wigry

Niestety słońce schowało się za chmurami i jak się okazało nie zamierzało się już pokazać.
Popróbowałem w swoim stylu jeszcze memłania zanim całkiem poddaliśmy się w walce z meszkami i ewakuowaliśmy się stamtąd.

07.06.2017 - Barty Dół - jezioro Wigry

07.06.2017 - Barty Dół - jezioro Wigry

Mimo wszystko to jeden z fajniejszych zachodów jakie widziałem od dawna na Piaskach. Warto było się tam wybrać tego dnia.

Bardzo lubię wschody słońca w Bartnym Dole. Niestety tylko od maja do września warto tam jeździć na wschody, ponieważ w pozostałych miesiącach słońce wschodzi tam za drzewami, a nawet „za plecami”. Ale w te wiosenne i letnie miesiące zawsze chętnie tam zaglądam, zwłaszcza gdy warunki pogodowe (chmurowe) dają nadzieję na fajne zdjęcia.
Prognozy na wczorajszy poranek były właśnie takie, była szansa na ciekawe kadry. Trudno, co było robić, trzeba było jechać. Trudno, bo pobudka o 3 w nocy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych nie należy. Ja zresztą nie robię się coraz młodszy i obserwuję, że z wiekiem coraz ciężej mi się na te letnie wschody słońca wstaje. Jednak jeszcze dałem radę i pojechałem nad Wigry. ;) Po drodze widziałem sporo zwierzyny (dziki, duża chmara jeleni, sarny, borsuk, lis), niestety było jeszcze ciemno, więc zdjęć brak. Zwierzyna była za to po wschodzie słońca i będzie w następnym wpisie ;)

Na pomoście w Bartnym Dole spędziłem godzinę. W tym czasie układ chmur stopniowo się zmieniał, a ja mogłem robić kolejne kadry. I choć wszystkie są z tego samego miejsca, można więc powiedzieć, że to jeden kadr, to grzechem byłoby nie wywołać kilku, zaczynając od tego co zastałem jeszcze przed samym wschodem, a na godzinie po wschodzie kończąc, gdy wreszcie słońce wyszło zza chmur i ostro zaświeciło.

Bartny Dół - jezioro Wigry - 06.06.2017

Bartny Dół - jezioro Wigry - 06.06.2017

Bartny Dół - jezioro Wigry - 06.06.2017

Bartny Dół - jezioro Wigry - 06.06.2017

Bartny Dół - jezioro Wigry - 06.06.2017

Bartny Dół - jezioro Wigry - 06.06.2017

Bartny Dół - jezioro Wigry - 06.06.2017

Bartny Dół - jezioro Wigry - 06.06.2017

Archiwum wpisów